Zespół Haasa prowadzi rozmowy ze swoimi kierowcom odnośnie obniżki ich pensji na czas pandemii.

Ekipy F1 przeżywają trudny okres związany z brakiem wyścigów, który będzie miał ogromne przełożenie na ich wyniki finansowe. Część ekip już korzysta z rządowych programów wspierających zatrudnienie i wysyła swoich pracowników na przymusowe urlopy.

Amerykański zespół jest jednym z nich i wzorem innych ekip również negocjuje obniżkę pensji najlepiej zarabiających pracowników, w tym kierowców.

"Nie możemy rozwijać się przez trzy miesiące jeżeli nie mamy dochodów" mówił Gunther Steiner dla Motorsport-magazin.com. "Niektóre zespoły mogą to robić, ale małe ekipy zgadzają się w tym względzie i uważają, że jest to niemożliwe."

Steiner zdradził, że jego kierowcy sami wyszli z inicjatywą pomocy swojej "firmie".

"Przyszli do nas i powiedzieli: jeżeli czegoś potrzebujecie od nas, tylko powiedzcie" mówił szef zespołu.

Dopytywany o to czy chodzi o obniżkę pensji, odpierał: "Absolutnie, oni rozmawiają z nami o tym. Widzą, gdzie się znajdujemy."

"Nie znam szczegółów, ale oni nie mają problemu, aby o tym rozmawiać."

"Obecnie analizujemy wszystkie scenariusze, mając na uwadze to, że nasi kierowcy zgodzili się pomóc nam związać koniec z końcem. Uważam, że to świetna postawa, ale najpierw musimy opracować szczegóły."

Ouest France podało z kolei, że prezes F1, Chase Carey, w obecnej sytuacji zgodził się na zredukowanie swojej wielomilionowej gaży o więcej niż początkowo donoszono 20 procent.